Dla utrzymania poprawnych stosunków sąsiedzkich mieszkańcy budynków wielorodzinnych często nie reagują na wiele irytujących zachowań sąsiadów. Dla „świętego spokoju”, kosztem swojego dobrego samopoczucia, lokatorzy decydują się na tolerowanie kolejno fundowanych im uciążliwości. Dopiero kiedy w grę wchodzi zdrowie, zazwyczaj nie ma kompromisów.
Co robić, kiedy sąsiedzi nie reagują na prośby o zakaz palenia na klatce schodowej?
W ustawie o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych z dnia 9.11.1995 r., która z założenia chronić ma prawa osób niepalących, wymienia się szereg miejsc objętych generalnie zakazem palenia. Należą do nich: zakłady opieki zdrowotnej, szkoły, uczelnie, zakłady pracy, pomieszczenia obiektów kultury i wypoczynku, obiektów sportowych, lokale gastronomiczno-rozrywkowe, środki transportu publicznego, przystanki, dworce, place zabaw dla dzieci. Dodatkowo, niejako z ostrożności, zakaz obejmuje ogólnie także „inne pomieszczenia dostępne do użytku publicznego”. Osobie, która łamie zakaz palenia grozi na podstawie art. 13 ust. 2 ustawy grzywna do 500 zł. Zgłaszając jednak problem palenia na klatce schodowej na policję bądź straż miejską funkcjonariusze najprawdopodobniej odmówią nałożenia mandatu na sprawcę, bowiem miejsce to nie jest traktowane jako „inne pomieszczenie dostępne do użytku publicznego” w rozumieniu ustawy antynikotynowej. Z interwencji zostanie natomiast sporządzona notatka, którą można wykorzystać na potrzeby innego postępowania.
Niejednokrotnie wspólnoty mieszkaniowe w uchwalanych przez siebie regulaminach korzystania z nieruchomości wprowadzają zakaz palenia, którego nieprzestrzeganie może skutkować nałożeniem kary pieniężnej.
Przeciwko uciążliwemu sąsiadowi właścicielowi przysługuje roszczenie o zaniechanie immisji.
Dodatkowo, jeżeli sąsiad jest jedynie najemcą lokalu mieszkalnego, istnieje możliwość wytoczenia powództwa o rozwiązanie przez sąd stosunku najmu i nakazanie (przymusowo) opróżnienia lokalu.